Discussion:
Jak zostac zlodziejem?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Marcin Lisiecki
2006-06-22 20:13:25 UTC
Permalink
Czy aby zostac zlodziejem musisz poznac doglebnie zlodziejski fach,
sztuke wlamu, bezszelestnego otwierania drzwi, poruszania sie jak w
czapce niewidce i zacierania swoich sladow, aby zmylic poscig?

Juz nie!

Teraz wystarczy, ze masz duzy plecak (45 litrow styka), zapakujesz go po
brzegi i wybierzesz sie do Tesco na Kabatach! Juz przy wejsciu
zostaniesz uznany za potencjalnego zlodzieja i poproszony o
pozostawienie plecaka w depozycie wraz z jego zawartoscia.

Swoja droga - czy Tesco odpowiada za rzeczy wartosciowe pozostawione w
depozycie? Byloby to bardzo ciekawe. I byc moze pretekst do zabicia
wszystkich w promieniu 100 metrow smiechem.

Nie udalo mi sie sprawdzic, gdyz mimo nalegan pana ochraniarza jednak
wszedlem z wlasnym plecakiem (niekradzionym) i z jego zawartoscia
(niekradziona) na teren sklepu. Od pana ochroniarza dowiedzialem sie, ze
moge miec klopoty, bo pozniej bede proszony do biura. Klopotow jednak
nie bylo. I tak prawde mowiac, to az przykro, ze porzadny i kulturalny
gosc, ktory stoi na bramce w sklepie zmuszany jest przez swoja dyrekcje
do klepania takich bzdur.

W kolejnym kroku, rowniez doslownie, proponuje przejsc do odbierania
narzedzi potencjalnych gwaltow. Bo w koncu jak wchodze z plecakiem do
sklepu to po to, aby palic, gwalcic i rabowac.

Czy znacie inne podobne ciekawe miejsca w Warszawie?
--
Marcin Lisiecki
http://galeria.portal-gorski.pl
Mimoza
2006-06-22 20:18:56 UTC
Permalink
Statystycznie zakwalifikowales sie do gruoy o podwyższonym ryzyku. Niestety
taki kraj i w taki sposob kradną, odbija się to na uczciwych ludziach.
Zasady wszedzie prawie takie same, tez nieciekawie jest wejsc z laptoem do
sklepu bo pozniej prosza o pokazanie zawartosci. Jak nie ma sie nic do
ukrycia to czemu nie. Taka ich praca i trzeba to zrozumiec.
Marcin Lisiecki
2006-06-22 21:14:39 UTC
Permalink
Post by Mimoza
Statystycznie zakwalifikowales sie do gruoy o podwyższonym ryzyku. Niestety
taki kraj i w taki sposob kradn?, odbija się to na uczciwych ludziach.
Zasady wszedzie prawie takie same, tez nieciekawie jest wejsc z laptoem do
sklepu bo pozniej prosza o pokazanie zawartosci. Jak nie ma sie nic do
ukrycia to czemu nie. Taka ich praca i trzeba to zrozumiec.
Wiesz, ja faceta na bramce rozumiem. Ale z drugiej strony zastanawiam
sie nad jednym - szkoda, ze sie temu nie przyjrzalem - czy Tesco
odpowiada za rzeczy wartosciowe pozostawione w depozycie? W wiekszosci
miejsc jest tak, ze odpowiedzialnosci nie ma zadnej. W plecaku mialem
akurat pare rzeczy wartosciowych i co, gdyby w depozycie taka rzecz sie
'zawieruszyla?' A nie bardzo mam ochote przewalac caly plecak, zeby to z
dna powyjmowac i pozniej niesc w reku.

Co do pozniejszego pokazywania zawartosci - to tez nie chce byc
traktowany jak zlodziej i wyciagac z plecaka swoje gacie ;) Jak juz tak
sie bardzo boja kradziezy, to niech zatrudnia wiecej ochroniarzy, ktorzy
beda monitorowac to, co sie dzieje miedzy polkami.
--
Marcin Lisiecki
http://galeria.portal-gorski.pl
Habeck Colibretto
2006-06-23 08:38:58 UTC
Permalink
Dnia 22.06.2006, o godzinie 23.14.39, na pl.regionalne.warszawa, Marcin
Post by Marcin Lisiecki
Post by Mimoza
Statystycznie zakwalifikowales sie do gruoy o podwyższonym ryzyku. Niestety
taki kraj i w taki sposob kradn?, odbija się to na uczciwych ludziach.
Zasady wszedzie prawie takie same, tez nieciekawie jest wejsc z laptoem do
sklepu bo pozniej prosza o pokazanie zawartosci. Jak nie ma sie nic do
ukrycia to czemu nie. Taka ich praca i trzeba to zrozumiec.
Wiesz, ja faceta na bramce rozumiem. Ale z drugiej strony zastanawiam
sie nad jednym - szkoda, ze sie temu nie przyjrzalem - czy Tesco
odpowiada za rzeczy wartosciowe pozostawione w depozycie?
Zapytaj się. :)
Post by Marcin Lisiecki
W wiekszosci
miejsc jest tak, ze odpowiedzialnosci nie ma zadnej. W plecaku mialem
akurat pare rzeczy wartosciowych i co, gdyby w depozycie taka rzecz sie
'zawieruszyla?' A nie bardzo mam ochote przewalac caly plecak, zeby to z
dna powyjmowac i pozniej niesc w reku.
Ja nigdy nie zostawiam plecaka. Zwykle są awantury przed wejściem i
straszenie, że nie wpuszczą, ale wpuszczają a potem... nie sprawdzają.
Argument, że właśnie weszła kobieta z torbą na ramię 2x większą od mojego
plecaka nie skutkuje... Sądzę, że taka uparta osoba jest wtedy pod
baczniejszą obserwacją (kamery, tajniacy).
Post by Marcin Lisiecki
Co do pozniejszego pokazywania zawartosci - to tez nie chce byc
traktowany jak zlodziej i wyciagac z plecaka swoje gacie ;) Jak juz tak
sie bardzo boja kradziezy, to niech zatrudnia wiecej ochroniarzy, ktorzy
beda monitorowac to, co sie dzieje miedzy polkami.
Tacy są. Nawet ich nie widzisz, bo to tajniacy. Jak przyuważą coś
podejrzanego to ciągną się za delikwentem aż do kas. Na pewno jest tak w
Tesco, w którym nie ma obowiązku zostawiania plecaków (Piastów - pracuje
tam jako tajniaczka moja znajoma).
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
Sierp
2006-06-23 08:53:49 UTC
Permalink
Post by Marcin Lisiecki
Wiesz, ja faceta na bramce rozumiem. Ale z drugiej strony zastanawiam
sie nad jednym - szkoda, ze sie temu nie przyjrzalem - czy Tesco
odpowiada za rzeczy wartosciowe pozostawione w depozycie?
oczywiscie, ze nie
Ostatnio chcieli mnie zatrzymac - powiedzialem (zgodnie z prawda) ze
mam w plecaku aparat cyfrowy, ktory jest wystarczajaco duzo wart, aby
go nie zostawiac w przechowalni, z ktorej moze zniknac i tylko zostane
za to przeproszony

Sierp
--
szukam ciekawej pracy :-)
Andrzej Lawa
2006-06-22 21:43:15 UTC
Permalink
Post by Mimoza
Statystycznie zakwalifikowales sie do gruoy o podwyższonym ryzyku. Niestety
taki kraj i w taki sposob kradną, odbija się to na uczciwych ludziach.
"W taki sposób"? Jaki idiota będzie kradł do plecaka, skoro plecak w
celu załadowania trzeba najpierw zdjąć...

Damska torba na ramię albo damski płaszczyk są IMHO znacznie
wygodniejsze do tego, a jakoś nikt się nie czepia...

Ta nagonka na plecaki to zwykłe działanie pozoracyjne - udają, że coś robią.
Post by Mimoza
Zasady wszedzie prawie takie same, tez nieciekawie jest wejsc z laptoem do
sklepu bo pozniej prosza o pokazanie zawartosci. Jak nie ma sie nic do
ukrycia to czemu nie.
W imię zasad....!
Post by Mimoza
Taka ich praca i trzeba to zrozumiec.
Kamery mają - mogą pilnować.
Marcin Lisiecki
2006-06-23 19:55:01 UTC
Permalink
Post by Mimoza
Zasady wszedzie prawie takie same, tez nieciekawie jest wejsc z laptoem do
sklepu bo pozniej prosza o pokazanie zawartosci. Jak nie ma sie nic do
ukrycia to czemu nie.
W imie zasad....!
No, wlasnie. Poza tym nie kazdy ma ochote wykladac zawartosc prawie 50-
litrowego plecaka i prezentowac np. swoje gacie, aby pozniej tracic czas
na skladanie czegos. Tylko dlatego, ze ma sie plecak.
--
Marcin Lisiecki
http://galeria.portal-gorski.pl
Lawrens Hammond
2006-06-23 20:33:30 UTC
Permalink
Post by Marcin Lisiecki
No, wlasnie. Poza tym nie kazdy ma ochote wykladac zawartosc prawie 50-
litrowego plecaka i prezentowac np. swoje gacie, aby pozniej tracic czas
na skladanie czegos. Tylko dlatego, ze ma sie plecak.
A może zadziałąć w drugą stronę?
Włożyć na wierzch parę ciuchów, odpowiednio spreparowanych, czyli np.
wyglądającą na b. brudną koszulę, dodatkowo przemoczoną pod pachami, do tego
"obsrane" slipy, "używane" (z odrobiną kisielu, lib białego budyniu w środku",
etc.) prezerwatywy... OK, niech oglądają... :P Sami tego chcieli... A w środek
gumilalę z sexshopu...
--
LH
Zanim ogłosisz w złym miejscu: http://www.usenet.pl/nospam/simple-polish.htpl
Zanim zawołasz na GG: http://zanim.napiszesz.prv.pl
Zanim zadasz pytanie na grupie dyskusyjnej: http://rtfm.killfile.pl
PiotRek
2006-06-23 22:34:13 UTC
Permalink
Post by Lawrens Hammond
A może zadziałąć w drugą stronę?
Włożyć na wierzch parę ciuchów, odpowiednio spreparowanych, czyli np.
wyglądającą na b. brudną koszulę, dodatkowo przemoczoną pod pachami, do tego
"obsrane" slipy, "używane" (z odrobiną kisielu, lib białego budyniu w środku",
etc.) prezerwatywy... OK, niech oglądają... :P Sami tego chcieli... A w środek
gumilalę z sexshopu...
No i co sobie pomyślą o właścicielu plecaka z taką
zawartością? Bo dowcipu raczej nie zrozumieją... :)
--
Pozdrawiam

Piotr
Lawrens Hammond
2006-06-24 00:38:51 UTC
Permalink
Post by PiotRek
Post by Lawrens Hammond
A może zadziałąć w drugą stronę?
Włożyć na wierzch parę ciuchów, odpowiednio spreparowanych, czyli np.
wyglądającą na b. brudną koszulę, dodatkowo przemoczoną pod pachami, do tego
"obsrane" slipy, "używane" (z odrobiną kisielu, lib białego budyniu w środku",
etc.) prezerwatywy... OK, niech oglądają... :P Sami tego chcieli... A w środek
gumilalę z sexshopu...
No i co sobie pomyślą o właścicielu plecaka z taką
zawartością? Bo dowcipu raczej nie zrozumieją... :)
Bardziej pomyślałem o tym, aby im obrzydzić takie grzebanie, żeby powiedzieli
a idź pan już do tego sklepu, bo zaraz sie przewrócę...
Samemu oczywiście byc czystym. Niech po prostu monitorują sytuację i
interweniują rzeczywiście w sytuacji, gdybym chciał coś dmuchnąć ze sklepu.
--
LH
Zanim ogłosisz w złym miejscu: http://www.usenet.pl/nospam/simple-polish.htpl
Zanim zawołasz na GG: http://zanim.napiszesz.prv.pl
Zanim zadasz pytanie na grupie dyskusyjnej: http://rtfm.killfile.pl
Andrzej Lawa
2006-06-24 01:10:01 UTC
Permalink
Post by Lawrens Hammond
Bardziej pomyślałem o tym, aby im obrzydzić takie grzebanie, żeby powiedzieli
a idź pan już do tego sklepu, bo zaraz sie przewrócę...
Grzebanie? Jak jacyś grzebią (co już jest ostrym przegięciem) to
sugeruję "zapomnieć" w środku paru brudnych żyletek ;->
Przemyslaw Popielarski
2006-06-22 20:19:29 UTC
Permalink
Post by Marcin Lisiecki
Czy znacie inne podobne ciekawe miejsca w Warszawie?
Kazdy hipermarket. Pretensje miej nie do dyrekcji, tylko do tego
zlodziejskiego narodu. Z glowy sobie dyrekcja nie wziela takich utrudnien.

p.
Marcin Lisiecki
2006-06-22 21:17:49 UTC
Permalink
Post by Przemyslaw Popielarski
Kazdy hipermarket. Pretensje miej nie do dyrekcji, tylko do tego
zlodziejskiego narodu. Z glowy sobie dyrekcja nie wziela takich utrudnien.
No, ziarno prawdy w tym jest. Chcialbym tylko, aby jednak dyrekcja tez
zadbala o moje rzeczy, ktore sa w depozycie, jesli zginie cos
wartosciowego. A nie mam pewnosci, czy tak rzeczywiscie jest. W innym
przypadku bede musial omijac takie sklepy, choc i tak wiem, ze oni maja
to gdzies - klientow maja tyle, ze moja nieobecnosc bedzie im dyndac,
zwisac i powiewac :)
--
Marcin Lisiecki
http://galeria.portal-gorski.pl
Auguro
2006-06-23 05:57:51 UTC
Permalink
Post by Marcin Lisiecki
No, ziarno prawdy w tym jest. Chcialbym tylko, aby jednak dyrekcja tez
zadbala o moje rzeczy, ktore sa w depozycie, jesli zginie cos
wartosciowego. A nie mam pewnosci, czy tak rzeczywiscie jest. W innym
przypadku bede musial omijac takie sklepy, choc i tak wiem, ze oni maja
to gdzies - klientow maja tyle, ze moja nieobecnosc bedzie im dyndac,
zwisac i powiewac :)
I dlatego najlepszym rozwiązaniem są skrytki takie jak w MarcPolu na
Wilanowie. Wkladasz monete, dostajesz kluczyk zamykasz szafke i po
problemie. Wkładasz kluczyk, moneta się zwraca :) i zabierasz rzeczy. Jedna
wada - kluczyk można dorobic i okradac szafki, ale juz bez przesady.

pozdr
pl
Alex D. B.
2006-06-23 06:35:05 UTC
Permalink
Post by Auguro
I dlatego najlepszym rozwiązaniem są skrytki takie jak w MarcPolu na
Wilanowie. Wkladasz monete, dostajesz kluczyk zamykasz szafke i po
problemie.
...wracasz z zakupow, szafeczka pusta. pare razy widzialem scenki rodzajowe
z udzialem policji i nieszczegolnie zachwyconych kupujacych.


Alex.
OdiE [P.E.#3]
2006-06-23 07:13:46 UTC
Permalink
Post by Auguro
I dlatego najlepszym rozwiązaniem są skrytki
Ja bym to raczej nazwał rozwiązaniem powodującym zbędną stratę czasu, ale
jak tam komu wygodnie.
--
OdiE[P.E.#3] tlen:wrekawek

Nie będzie w Polsce wolności, postępu ani tolerancji, dopóki się nie
wytłucze 30 milionów katolików, prawicowców i innych faszystów. <M.J.
Wiechowski>
OdiE [P.E.#3]
2006-06-22 21:53:34 UTC
Permalink
Post by Przemyslaw Popielarski
Kazdy hipermarket.
Eeee - do Auchana w Wola Parku zawsze wchodzę z plecakiem i nikt mi nie
powiedział że robię coś nie tak, choć fakt że potem ze trzy razy ochrona
miała fantazję sprawdzić czy czegoś nie wynoszę, ale "problemami" bym tego
w sumie nie nazwał.
--
OdiE[P.E.#3] tlen:wrekawek

"Idea polityczna, która nie prowadzi do katastrofy nigdy nie jest
popularna." <Mikołaj Gomez Davilla>
Bartosz Czerwonka
2006-06-22 22:05:17 UTC
Permalink
Post by OdiE [P.E.#3]
Post by Przemyslaw Popielarski
Kazdy hipermarket.
Eeee - do Auchana w Wola Parku zawsze wchodzę z plecakiem i nikt mi nie
powiedział że robię coś nie tak, choć fakt że potem ze trzy razy ochrona
miała fantazję sprawdzić czy czegoś nie wynoszę, ale "problemami" bym tego
w sumie nie nazwał.
Ochroniarz nie ma prawa żądać pokazania zawartości plecaka. ZTCP nawet
strażnik miejski nie ma prawa. Nie rozumiem właśnie, czemu wszyscy tak
garną się do pokazania swoich "skarbów". W Saturnie w Arkadii już grzecznie
pyta przy wyjściu, czy mogę okazać. Na krótkie "nie" jakoś jednak nie
rzucił się z łapami.
--
Becer.
G. Firlik
2006-06-22 22:44:25 UTC
Permalink
Post by Bartosz Czerwonka
Ochroniarz nie ma prawa żądać pokazania zawartości plecaka.
Ale poprosić może.
Post by Bartosz Czerwonka
W Saturnie w Arkadii już grzecznie
pyta przy wyjściu, czy mogę okazać. Na krótkie "nie" jakoś jednak nie
rzucił się z łapami.
Ja nie widzę większego problemu w Saturnie, bo się grzecznie pyta, więc jest
ok. We wspomnianym wcześniej Tesco na Kabatach wykłócałem się kilkukrotnie o
wejście z plecakiem, ale oni byli nieprzyjemni :) Od jakiegoś czasu się tam
poprawiło jednak, bo wchodzę bez problemów z plecakiem (zwykłym, szkolnym).

Grzesiek
Marek Grochocki
2006-06-22 23:03:27 UTC
Permalink
Post by Bartosz Czerwonka
Ochroniarz nie ma prawa żądać pokazania zawartości plecaka. ZTCP nawet
strażnik miejski nie ma prawa. Nie rozumiem właśnie, czemu wszyscy tak
garną się do pokazania swoich "skarbów". W Saturnie w Arkadii już grzecznie
pyta przy wyjściu, czy mogę okazać. Na krótkie "nie" jakoś jednak nie
rzucił się z łapami.
Zadac nie ma prawa, ale moze uporczywie prosic. Ludzie sie w wiekszosci
lamia przed tym. Nie mam pojecia czemu.
W Saturnie natomiast maja jakis zapisek, ze nie mozna wchodzic na teren
sklepu z rzeczami, ktore oni sprzedaja. Kiedys mnie chciala ochrona
zatrzymac, bo mialem aparat fotograficzny przy pasku w etui, to ich
zapytalem, czy sprawdzaja wszystkim telefony komorkowe, bo przeciez tez w
srodku sprzedaja...
--
Pozdrawiam
MARC
OdiE [P.E.#3]
2006-06-23 07:12:17 UTC
Permalink
Post by Bartosz Czerwonka
Ochroniarz nie ma prawa żądać pokazania zawartości plecaka.
Żądaniem bym tego nie nazwał.
Post by Bartosz Czerwonka
Nie rozumiem właśnie, czemu wszyscy tak
garną się do pokazania swoich "skarbów".
A i mojego _pustego_ plecaka nie nazwałbym skarbem. No i, jak już
napisałem, przytrafiło mi się to ze 3 razy a w sklepie, ze względu na
bliskość do niego, bywam statystycznie pewnie ze dwa razy w tygodniu od
jego otwarcia - więc za bardzo to uciążliwe nie jest.
--
OdiE[P.E.#3] tlen:wrekawek

"To nie nasza biurokracja jest za duża na nasze państwo, tylko nasze
państwo jest za małe na naszą biurokrację." <Żarko Petan>
Carrie
2006-06-23 08:22:31 UTC
Permalink
Post by Bartosz Czerwonka
Ochroniarz nie ma prawa żądać pokazania zawartości plecaka. ZTCP nawet
strażnik miejski nie ma prawa. Nie rozumiem właśnie, czemu wszyscy tak
garną się do pokazania swoich "skarbów". W Saturnie w Arkadii już grzecznie
pyta przy wyjściu, czy mogę okazać. Na krótkie "nie" jakoś jednak nie
rzucił się z łapami.
To nie stosują już tych zabezpieczeń magnetycznych, które piszczą w
bramkach? Mnie nikt nigdy nie prosił o pokazywanie dobytku, a bywało,
że nosiłam taki większy plecak. Za to parę razy się zdarzyło, że mnie
bramka "przyłapała", bo albo towar nie był dostatecznie rozkodowany
[czy co oni robią z tymi magnesami], albo bramka wykryła coś
podejrzanego w moim stroju albo starej książce, którą miałam ze sobą.
Kończyło się na sprawdzeniu, która siatka piszczy, co w niej piszczy i
jeśli jest to nowy zakup, to czy mam go na paragonie. Wszystko
grzecznie ze strony ochroniarza, ale jednak głupio się człowiek czuje,
kiedy cały sklep widzi, że uznano go za złodzieja :>

A szafki z kluczem miałyby większy sens, gdyby były pilnowane przez
ochronę albo jakoś dodatkowo zabezpieczane. Rzeczy wartościowych i tak
tam nie zostawiam, ale czasem wygodnie gdzieś zostawić siatki z
wcześniejszymi zakupami, żeby ich nie targać po całym centrum
handlowym. Przechowalnia bagażu w marketach to kiepski pomysł, nawet
jeśli się nie wątpi w uczciwość obsługi - ale zawsze mogą się pomylić
przy wydawaniu, a poza tym w godzinach szczytu robią się kolejki do
takiej przechowalni.

Pozdrawiam, Carrie
Sierp
2006-06-23 08:56:20 UTC
Permalink
Post by Carrie
To nie stosują już tych zabezpieczeń magnetycznych, które piszczą w
bramkach? Mnie nikt nigdy nie prosił o pokazywanie dobytku, a bywało,
że nosiłam taki większy plecak
bo jestes kobietą

Sierp
--
szukam ciekawej pracy :-)
Przemyslaw Popielarski
2006-06-23 12:21:03 UTC
Permalink
Post by Bartosz Czerwonka
Post by OdiE [P.E.#3]
Eeee - do Auchana w Wola Parku zawsze wchodzę z plecakiem i nikt mi
nie powiedział że robię coś nie tak, choć fakt że potem ze trzy razy
ochrona miała fantazję sprawdzić czy czegoś nie wynoszę, ale
"problemami" bym tego w sumie nie nazwał.
Ochroniarz nie ma prawa żądać pokazania zawartości plecaka.
Moze poprosic. A Ty sie mozesz nie zgodzic i isc do innego sklepu.
--
./ premax
./ ***@hot.pl
./ koniec i bomba, a kto czytal ten traba. w.g.
Marek Grochocki
2006-06-23 14:08:39 UTC
Permalink
Post by Przemyslaw Popielarski
Moze poprosic. A Ty sie mozesz nie zgodzic i isc do innego sklepu.
Dlaczego do innego? Moze przeciez wejsc do tego i zrobic zakupy.
--
Pozdrawiam
MARC
Przemyslaw Popielarski
2006-06-23 16:05:32 UTC
Permalink
Post by Marek Grochocki
Post by Przemyslaw Popielarski
Moze poprosic. A Ty sie mozesz nie zgodzic i isc do innego sklepu.
Dlaczego do innego? Moze przeciez wejsc do tego i zrobic zakupy.
Jak mnie gdzies zle traktuja, to ide gdzie indziej zamiast wyzalac sie na
niusach :]
--
./ premax
./ ***@hot.pl
./ koniec i bomba, a kto czytal ten traba. w.g.
Marcin Lisiecki
2006-06-23 20:07:23 UTC
Permalink
Post by Przemyslaw Popielarski
Jak mnie gdzies zle traktuja, to ide gdzie indziej zamiast wyzalac sie na
niusach :]
Mozna, mozna. Ale pozno juz bylo, a wracalem zmachany ze scianki.
Natomiast pewne jest to, ze bede ich omijal :) Po co mam dawac zarabiac
komus, kto traktuje mnie nie jak klienta, ale jak zlodzieja? Wydam
pieniadze tam, gdzie sie mnie czepiac nie beda :)
--
Marcin Lisiecki
http://galeria.portal-gorski.pl
Marek Grochocki
2006-06-22 23:01:00 UTC
Permalink
Post by OdiE [P.E.#3]
Eeee - do Auchana w Wola Parku zawsze wchodzę z plecakiem i nikt mi nie
powiedział że robię coś nie tak, choć fakt że potem ze trzy razy ochrona
miała fantazję sprawdzić czy czegoś nie wynoszę, ale "problemami" bym tego
w sumie nie nazwał.
Ja kiedys kupilem tak sluchawki i dziale RTV i tak tez zaplacilem. Potem
nawet pokazalem jakas karteczke przy kasie, ale ochroniarz mi zabral
sluchawki, bo nie mialem jakiejs innej kartki, bo mi zapomnieli jej wypisac.
Mialem naprawde ochote wezwac policje, bo ochrona nie chciala mi wydac moich
sluchawek, za ktore juz zaplacilem i mialem na nie paragon, bo nie
dostarczylem im jakiejs innej karteczki i musialem czekac, az pani z dzialu
RTV przyjdzie i taka kartke wypisze, aby ja zostawic w kasie.
Nie wiem, jak to jest, ale chyba od momentu zaplacenia za dana rzecz, to ona
jednak jest moja wlasnoscia?
--
Pozdrawiam
MARC
MC
2006-06-22 22:23:49 UTC
Permalink
Post by Przemyslaw Popielarski
Kazdy hipermarket. Pretensje miej nie do dyrekcji, tylko do tego
zlodziejskiego narodu. Z glowy sobie dyrekcja nie wziela takich utrudnien.
Tak jest. Nie dość, ze kradną, to jeszcze przekraczają dozwoloną prędkość. Z
takim narodem nic się nie da zrobić.
Adam Pietrasiewicz
2006-06-22 22:27:40 UTC
Permalink
W piątek 23-czerwca-2006 o godzinie 00:23:49 MC napisał/a
Post by MC
Post by Przemyslaw Popielarski
Kazdy hipermarket. Pretensje miej nie do dyrekcji, tylko do tego
zlodziejskiego narodu. Z glowy sobie dyrekcja nie wziela takich utrudnien.
Tak jest. Nie dość, ze kradną, to jeszcze przekraczają dozwoloną prędkość. Z
takim narodem nic się nie da zrobić.
Mozna zmienić naród. Niektórzy to robią, ale szybko się przekonują, że
te inne narody to jakoś takie same...
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś Ci do listów zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
Andrzej Lawa
2006-06-22 21:43:44 UTC
Permalink
Post by Przemyslaw Popielarski
Post by Marcin Lisiecki
Czy znacie inne podobne ciekawe miejsca w Warszawie?
Kazdy hipermarket. Pretensje miej nie do dyrekcji, tylko do tego
zlodziejskiego narodu. Z glowy sobie dyrekcja nie wziela takich utrudnien.
Fakt. Z głowy na pewno nie. Bo to pomysł zupełnie bez głowy.
Pitras
2006-06-23 06:42:24 UTC
Permalink
Post by Przemyslaw Popielarski
Post by Marcin Lisiecki
Czy znacie inne podobne ciekawe miejsca w Warszawie?
Kazdy hipermarket. Pretensje miej nie do dyrekcji, tylko do tego
zlodziejskiego narodu. Z glowy sobie dyrekcja nie wziela takich utrudnien.
Jak to tego złodziejskiego ??
To w innych krajach nie kradną ???
Zapytaj Dudka on Ci powie.
Przemyslaw Popielarski
2006-06-23 12:21:49 UTC
Permalink
Post by Pitras
Post by Przemyslaw Popielarski
Kazdy hipermarket. Pretensje miej nie do dyrekcji, tylko do tego
zlodziejskiego narodu. Z glowy sobie dyrekcja nie wziela takich utrudnien.
Jak to tego złodziejskiego ??
To w innych krajach nie kradną ???
Mniej.
--
./ premax
./ ***@hot.pl
./ koniec i bomba, a kto czytal ten traba. w.g.
Pitras
2006-06-23 13:22:47 UTC
Permalink
Post by Przemyslaw Popielarski
Post by Pitras
Post by Przemyslaw Popielarski
Kazdy hipermarket. Pretensje miej nie do dyrekcji, tylko do tego
zlodziejskiego narodu. Z glowy sobie dyrekcja nie wziela takich utrudnien.
Jak to tego złodziejskiego ??
To w innych krajach nie kradną ???
Mniej.
Nie zamierzam usprawiedliwiać złodziejstwa. Broń Boże !!
Ale w niedaleko miejscowości w której się wychowałem była inna że
tak powiem s'PGR - owana.
Po 1989 jak wiadomo większość PGR padła. Jakiś czas ludzie żyli z
oszczędności, coś tam dorabiali ale w końcu dopadła ich bieda. A
jak nie masz co do gara włożyć to i zmienia się punkt widzenia.
Doprowadziło to do tego że w owej miejscowości powstał gang
złodzeji samochodów. Na tyle znany że nawet GW o tym pisała.
Więc może i masz rację że na zachodzie kradną mniej ale tam nie
mają takich powodów.
Statystycznie 3% społeczeństwa ma cechy kryminogenne ale bieda na
pewno podwyższa ten wskaźnik.
Leukocyt
2006-06-23 08:26:35 UTC
Permalink
Post by Przemyslaw Popielarski
Post by Marcin Lisiecki
Czy znacie inne podobne ciekawe miejsca w Warszawie?
Kazdy hipermarket. Pretensje miej nie do dyrekcji, tylko do tego
zlodziejskiego narodu.
Nie wiem skad pochodzisz... ale moze sam jestes zlodziej z jakiegos
zlodziejskiego narodu. Co do Polakow, powiem Ci ze o ile w Polsce nie
zostalem okradziony jeszcze nigdy, o tyle doswiadczyc kradzierzy
zdarzalo mi sie zarowno w Niemczech, we Wloszech i w Grecji. Pojedz moze
sobie do Rumunii albo do Sowietow a potem dawaj glos na forum.
Post by Przemyslaw Popielarski
Z glowy sobie dyrekcja nie wziela takich utrudnien.
Takie same zasady sa w calej Europie... Byles gdzies dalej poza granica
swojego rodzinnego przysiolka?

Leukocyt
Adam Pietrasiewicz
2006-06-23 08:26:19 UTC
Permalink
W piątek 23-czerwca-2006 o godzinie 10:26:35 Leukocyt napisał/a
Post by Leukocyt
Co do Polakow, powiem Ci ze o ile w Polsce nie
zostalem okradziony jeszcze nigdy,
Ja bym nie był taki strasznie pryncypialny. W Polsce też są
złodzieje...
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś Ci do listów zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
Leukocyt
2006-06-23 08:53:00 UTC
Permalink
Post by Adam Pietrasiewicz
W piątek 23-czerwca-2006 o godzinie 10:26:35 Leukocyt napisał/a
Post by Leukocyt
Co do Polakow, powiem Ci ze o ile w Polsce nie
zostalem okradziony jeszcze nigdy,
Ja bym nie był taki strasznie pryncypialny. W Polsce też są
złodzieje...
Nigdzie temu nie przecze... Jednak czym innym jest stwierdzenie faktu ze
w Polsce sa zlodzieje - bo to oczywiste, a czym innym okreslenie Polakow
mianem zlodziejskiego narodu... Moze tez jestem uprzedzony... kiedys
mialem znajomego - notabene kompletny cymbal... Dzis ciezko bezrobotny -
nic nie skonczyl, koles z oooogromnymi apiracjami i geba pelna podobnych
okreslen jak "Polacy zlodzieje", "parszywy narod" etc... I dzis, ilekroc
czytam wypociny na poziomie jaki przedstawil Popieralski, odrazu widze
zapijaczona gembe sprzed lat, gebe kolesia o ktorym napisalem.

Pzdr
Leukocyt
Adam Pietrasiewicz
2006-06-23 08:55:02 UTC
Permalink
W piątek 23-czerwca-2006 o godzinie 10:53:00 Leukocyt napisał/a
Post by Leukocyt
Nigdzie temu nie przecze... Jednak czym innym jest stwierdzenie faktu ze
w Polsce sa zlodzieje - bo to oczywiste, a czym innym okreslenie Polakow
mianem zlodziejskiego narodu...
Miałem jakiś czas temu wizytę przyjaciół z Francji, którzy oczywiście
koniecznie chcieli zwiedzić Stadion, o którym tyle słyszeli. Poszli we
dwoje, zostawiając wszystkie cenne rzeczy oraz dziecko pod moją opieką
i wrócili po 2 godzinach mocno rozczarowani. Nastawili się na nie
wiadomo jakie przeżycia, a tutaj, jak sami powiedzieli, trafili na
zwyczajny pchli targ, na którym czuli się o niebo bezpieczniej niż na
Pchlim Targu w Paryżu.

Mnóstwo jest takich opowieści o tym, jacy to straszni jesteśmy, my,
Polacy, a tak naprawdę, jak człowiek nieco zwiedzi, to okazuje się, że
jesteśmy zwyczajni. Tacy, jak inni.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś Ci do listów zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
Leukocyt
2006-06-23 09:05:34 UTC
Permalink
Adam Pietrasiewicz wrote:

(...)
Post by Adam Pietrasiewicz
Miałem jakiś czas temu wizytę przyjaciół z Francji, którzy oczywiście
koniecznie chcieli zwiedzić Stadion, o którym tyle słyszeli. Poszli we
dwoje, zostawiając wszystkie cenne rzeczy oraz dziecko pod moją opieką
i wrócili po 2 godzinach mocno rozczarowani. Nastawili się na nie
wiadomo jakie przeżycia, a tutaj, jak sami powiedzieli, trafili na
zwyczajny pchli targ, na którym czuli się o niebo bezpieczniej niż na
Pchlim Targu w Paryżu.
A to prawda :) Bylem tam raz i wrazenia mam niezbyt pozytywne...
Podobnie jak z paryskiej dzielnicy murzynskiej... Strach sie bac :)
Post by Adam Pietrasiewicz
Mnóstwo jest takich opowieści o tym, jacy to straszni jesteśmy, my,
Polacy, a tak naprawdę, jak człowiek nieco zwiedzi, to okazuje się, że
jesteśmy zwyczajni. Tacy, jak inni.
Dokladnie!

Pzdr
Leukocyt
Andrzej Lawa
2006-06-23 10:13:55 UTC
Permalink
Post by Leukocyt
A to prawda :) Bylem tam raz i wrazenia mam niezbyt pozytywne...
Podobnie jak z paryskiej dzielnicy murzynskiej... Strach sie bac :)
Bo politycznie poprawne władze zapewniają im wrażenie bezkarności: patrz
te rozruchy z wandalizmem na dużą skalę.

Zamiast wypałować albo wręcz użyć ostrej amunicji na robrykaną dzicz,
traktują ich jak zbłąkane owieczki. I skupiają się na działaniach
pozornych, typu zakaz chodzenia w więcej jak kilka osób.
Adam Pietrasiewicz
2006-06-23 11:06:02 UTC
Permalink
W piątek 23-czerwca-2006 o godzinie 13:03:49 Andrzej Lawa napisał/a
Post by Andrzej Lawa
Post by Leukocyt
A to prawda :) Bylem tam raz i wrazenia mam niezbyt pozytywne...
Podobnie jak z paryskiej dzielnicy murzynskiej... Strach sie bac :)
Bo politycznie poprawne władze zapewniają im wrażenie bezkarności: patrz
te rozruchy z wandalizmem na dużą skalę.
Zamiast wypałować albo wręcz użyć ostrej amunicji na robrykaną dzicz,
traktują ich jak zbłąkane owieczki. I skupiają się na działaniach
pozornych, typu zakaz chodzenia w więcej jak kilka osób.
Rządzący we Francji bardzo wyraźnie potwornie boją się tłumów. To jest
jakiś genetycznie przekazywany strach, pewnie jeszcze od czasów
Rewolucji Francuskiej.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś Ci do listów zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
Alex81
2006-06-23 11:10:42 UTC
Permalink
Adam Pietrasiewicz napisal(-a) w wiadomości
Post by Adam Pietrasiewicz
Post by Andrzej Lawa
Zamiast wypałować albo wręcz użyć ostrej amunicji na robrykaną dzicz,
traktują ich jak zbłąkane owieczki. I skupiają się na działaniach
pozornych, typu zakaz chodzenia w więcej jak kilka osób.
Rządzący we Francji bardzo wyraźnie potwornie boją się tłumów. To jest
jakiś genetycznie przekazywany strach, pewnie jeszcze od czasów
Rewolucji Francuskiej.
Może są świadomi tego że w konfrontacji zbrojnej ('ostra amunicja') mają
statystycznie jakieś 100 procent szans na przegraną? ;)

(http://www.albinoblacksheep.com/text/victories.html i
http://www.albinoblacksheep.com/text/france.html) :))
--
pzdr
alex
Pitras
2006-06-23 10:27:58 UTC
Permalink
Post by Leukocyt
Nigdzie temu nie przecze... Jednak czym innym jest stwierdzenie faktu ze
w Polsce sa zlodzieje - bo to oczywiste, a czym innym okreslenie Polakow
mianem zlodziejskiego narodu...
ciach..
Post by Leukocyt
Pzdr
Leukocyt
Tą cenzurkę wyrobili nam Niemcy a raczej Polacy, którzy na początku
lat 90-tych jeździli do Berlina Zachodniego. I nie był to szczyt
hierarchi społecznej ale doły, które były zdolne do wszystkiego np.
załatwić się na trawniku w centrum miasta.
Podobnie jest w USA, większość Polaków, którzy tam niegdyś
wyjechali i stanowią Polonię wywodzili się z ciemnego, biednego
chłopstwa, które nie miało szans nabrać salonowego obyczaju.
Leukocyt
2006-06-23 10:57:29 UTC
Permalink
Post by Pitras
Tą cenzurkę wyrobili nam Niemcy a raczej Polacy, którzy na początku
lat 90-tych jeździli do Berlina Zachodniego. I nie był to szczyt
hierarchi społecznej ale doły, które były zdolne do wszystkiego np.
załatwić się na trawniku w centrum miasta.
Podobnie jest w USA, większość Polaków, którzy tam niegdyś
wyjechali i stanowią Polonię wywodzili się z ciemnego, biednego
chłopstwa, które nie miało szans nabrać salonowego obyczaju.
ok... ale to napisal nie jakis niedouk ze Stanow czy Francji...

Pzdr
Leukocyt
Adam Pietrasiewicz
2006-06-23 10:56:12 UTC
Permalink
W piątek 23-czerwca-2006 o godzinie 12:57:29 Leukocyt napisał/a
Post by Leukocyt
Post by Pitras
Tą cenzurkę wyrobili nam Niemcy a raczej Polacy, którzy na początku
lat 90-tych jeździli do Berlina Zachodniego. I nie był to szczyt
hierarchi społecznej ale doły, które były zdolne do wszystkiego np.
załatwić się na trawniku w centrum miasta.
Podobnie jest w USA, większość Polaków, którzy tam niegdyś
wyjechali i stanowią Polonię wywodzili się z ciemnego, biednego
chłopstwa, które nie miało szans nabrać salonowego obyczaju.
ok... ale to napisal nie jakis niedouk ze Stanow czy Francji...
We Francji nie mamy jakoś specjalnie złej opinii. Mają tam większe
problemy z innymi grupami narodowściowymi.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś Ci do listów zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
Leukocyt
2006-06-23 11:11:49 UTC
Permalink
Adam Pietrasiewicz wrote:

(...)
Post by Adam Pietrasiewicz
We Francji nie mamy jakoś specjalnie złej opinii. Mają tam większe
problemy z innymi grupami narodowściowymi.
Masz racje... no to z Niemiec, ktos slepo wierzacy w powiedzenie o
wakacjch z samochodem w Polsce... Choc i tam ten stereotyp tez juz
stopniowo upada. Chyba w znacznej mierze za sprawa Polakow tam
pracujacych, ktorzy w duzej czesci okazuja sie byc bardzo sumiennymi
pracownikami.

Pzdr
Leukocyt
DeadWalk
2006-06-23 11:44:27 UTC
Permalink
Post by Przemyslaw Popielarski
Post by Marcin Lisiecki
Czy znacie inne podobne ciekawe miejsca w Warszawie?
Kazdy hipermarket. Pretensje miej nie do dyrekcji, tylko do tego
zlodziejskiego narodu. Z glowy sobie dyrekcja nie wziela takich utrudnien.
p.
Chodze niemal zawsze z dosc wypchana "kostka".
Tesco na Kabatach - zawsze sie czepna.
Ursynowski Geant - zalezy od humoru ochroniarza, pol na pol.
Auchan w Piasecznie - nigdy nikt sie nie zainteresowal. A kiedys
specjalnie przewijalem sie tam ochroniarzom przed oczami testujac
ich cierpliwosc - i nic, nawet wielki turystyczny plecak ich nie
zaciekawil.
--
Garf - Piotr Zielinski pozdrawia - strefa DC
Karol
2006-06-22 20:54:44 UTC
Permalink
dla mnie sklepy ktore mają bana za chamskie traktowanie klientow z plecakiem to:
-Leclerc Ciszewskiego
-Saturn Arkadia
-mediamarkt ostrobramska

zazwyczaj pozegnalna wizyta konczy sie rozmowa z po kierownika i powiedzeniem
co sie mysli o chamskim traktowaniu klienteli.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Marcin Lisiecki
2006-06-22 21:09:18 UTC
Permalink
In article <e7f02k$1ip$***@inews.gazeta.pl>, ***@gazeta.SKASUJ-TO.pl
says...
Post by Karol
zazwyczaj pozegnalna wizyta konczy sie rozmowa z po kierownika i powiedzeniem
co sie mysli o chamskim traktowaniu klienteli.
Na szczescie tutaj do tego nie doszlo. Facet przy bramce byl calkiem
sensowny i grzeczny w swoim podejsciu, wiec nie mialem do niego zadnych
pretensji. Wlasciwie, to szkoda, ze ma takie gowniane zadanie i musial
mnie przez chwile wysluchiwac, ale nie za bardzo lubie, gdy ktos mnie
uznaje za potencjalnego zlodzieja.
--
Marcin Lisiecki
http://galeria.portal-gorski.pl
Maciej Muszalski
2006-06-22 21:27:28 UTC
Permalink
Post by Karol
-mediamarkt ostrobramska
a ja tam wchodze z plecakiem... pokazuje cieciowi na bramce i mowie,ze
niestety nie mam drobnych, a karta nie moge zaplacic za skrtyke. Ciec
prosi jedynie o okazanie plecaka przed wyjsciem. I po sprawie.

Ide, zalatwiam swoje sprawy w fotlabie albo zanosze im cd... wychodze i
po ptakach. Moze pyski maja malo przyjemne, ale zawsze byli dla mnie ok.
--
SQ5EBM/KO02MF/Warszawa
WWW.TEBY.NET Team
HTTP://TINYURL.COM/BURLG
Dumny czlonek lzeMediow wspierajacych lzeElity
Auguro
2006-06-23 06:02:48 UTC
Permalink
Post by Maciej Muszalski
po ptakach. Moze pyski maja malo przyjemne, ale zawsze byli dla mnie ok.
To jak sa dla Ciebie ok, to dlaczego o nich mówisz ciecie i ze maja
pyski.... i ktos tu narzeka na ten naród, najpierw popatrzmy na siebie, a
potem krytykujmy innych.

pl
SQ5EBM
2006-06-23 13:09:59 UTC
Permalink
Post by Auguro
Post by Maciej Muszalski
po ptakach. Moze pyski maja malo przyjemne, ale zawsze byli dla mnie ok.
To jak sa dla Ciebie ok, to dlaczego o nich mówisz ciecie i ze maja
bo wygladaja,jak ciecie
Post by Auguro
pyski....
bo maja pyski, ktorych wyglad nie miesci sie w moim katalogu pod slowem
"ladny"
Post by Auguro
i ktos tu narzeka na ten naród
na ten narod narzekam m.in. ja, ale ja nie jestem ten narod.
Post by Auguro
najpierw popatrzmy na siebie, a
potem krytykujmy innych.
patrze, w sumie ladny ze mnie chlopak, malo slowianska uroda... patrze i
krytykuje innych
--
Maciej S. Muszalski aka Mattijjah ibn Mushal
Czlonek lzeMediow wspierajacych lzeElite :)
Zdaniem RadyjaM: "...postkomunista,liberal,libertyn,wrog katolickiego
narodu polskiego..."
Auguro
2006-06-23 05:59:54 UTC
Permalink
Post by Karol
-Leclerc Ciszewskiego
Jestem zaskoczony, bardzo często robię tam zakupy i nigdy nie miałem
problemów z plecakiem - dosyć pokaźnym w którym noszę laptopa.

pl
Karol
2006-06-23 09:05:39 UTC
Permalink
Post by Auguro
Post by Karol
dla mnie sklepy ktore mają bana za chamskie traktowanie klientow z
-Leclerc Ciszewskiego
Jestem zaskoczony, bardzo często robię tam zakupy i nigdy nie miałem
problemów z plecakiem - dosyć pokaźnym w którym noszę laptopa.
ja tam bylem ostatni raz w 2004, takze mój ban pochodzi z tamtego okresu. Nie
pamietam z jakiej firmy były "ochraniacze", ale wówczas wielokrotne
traktowanie na wejściu; rowerzysty z plecakiem jako złodzieja - zrobilo swoje
i nie robie tam zakupów.

Ciekawi mnie dlaczego nigdy nie zwrócono sie do kobiet z torebkami, zeby
zostawily w depozycie >> zaś młody czlowiek z plecakiem w niektórych sklepach
to "złodziej" i trzeba dać mu tego wyraz.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Adam Pietrasiewicz
2006-06-23 09:14:42 UTC
Permalink
W piątek 23-czerwca-2006 o godzinie 11:05:39 Karol napisał/a
Post by Karol
Ciekawi mnie dlaczego nigdy nie zwrócono sie do kobiet z torebkami, zeby
zostawily w depozycie >> zaś młody czlowiek z plecakiem w niektórych sklepach
to "złodziej" i trzeba dać mu tego wyraz.
Wydaje mi się to oczywiste - młody człowiek z plecakiem jest
stereotypowym symbolem złodzieja sklepowego. Oczywiście, że jest to
głupie, ale walka z takimi stereotypami jest zazwyczaj nieskuteczna.

Skądinąd najwieksze straty w sklepach wielkopowierzchniowych wynikają
z kradzieży popełnionych przez pracowników.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś Ci do listów zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
Tryton
2006-06-22 21:21:12 UTC
Permalink
Post by Marcin Lisiecki
W kolejnym kroku, rowniez doslownie, proponuje przejsc do odbierania
narzedzi potencjalnych gwaltow. Bo w koncu jak wchodze z plecakiem do
sklepu to po to, aby palic, gwalcic i rabowac.
Czy znacie inne podobne ciekawe miejsca w Warszawie?
Nie tylko w Warszawie, w calej Polsce.
Kazdy Urzad Skarbowy traktuje cie jak zlodzieja.

Piotr
Andrzej Lawa
2006-06-22 21:47:17 UTC
Permalink
Post by Marcin Lisiecki
Teraz wystarczy, ze masz duzy plecak (45 litrow styka), zapakujesz go po
brzegi i wybierzesz sie do Tesco na Kabatach! Juz przy wejsciu
zostaniesz uznany za potencjalnego zlodzieja i poproszony o
pozostawienie plecaka w depozycie wraz z jego zawartoscia.
Wystarczy mały plecak. Przy Górczewskiej w TESCO już są nieco
'podregulowaniu' i dawno żaden się nie czepiał. A i w Media Markt coraz
rzadziej.

[ciach]
Post by Marcin Lisiecki
(niekradziona) na teren sklepu. Od pana ochroniarza dowiedzialem sie, ze
moge miec klopoty, bo pozniej bede proszony do biura. Klopotow jednak
_Prosić_ zawsze może. Ale każdej prośbie można odmówić :)

[ciach]
Post by Marcin Lisiecki
Czy znacie inne podobne ciekawe miejsca w Warszawie?
Spróbuj zrobić zdjęcie - byćmoże będziesz miał okazję skorzystać z
obrony koniecznej ;-> (ja wezwałem policję)
Marek Grochocki
2006-06-22 23:06:17 UTC
Permalink
Spróbuj zrobić zdjęcie - byćmoże będziesz miał okazję skorzystać z obrony
koniecznej ;-> (ja wezwałem policję)
W supermarkecie? I co potem powiedziales policji?
--
Pozdrawiam
MARC
Andrzej Lawa
2006-06-23 00:22:47 UTC
Permalink
Post by Marek Grochocki
Spróbuj zrobić zdjęcie - byćmoże będziesz miał okazję skorzystać z obrony
koniecznej ;-> (ja wezwałem policję)
W supermarkecie? I co potem powiedziales policji?
Tzn. wybrałem wariant wezwania policji, która głupim cieciom
wytłumaczyła conieco, choć gusiło mnie wypróbować na cieciu pieprz w
spraju ;->
Marek Grochocki
2006-06-23 10:14:03 UTC
Permalink
Tzn. wybrałem wariant wezwania policji, która głupim cieciom wytłumaczyła
conieco, choć gusiło mnie wypróbować na cieciu pieprz w spraju ;->
No dobra, ale co wlasciwie powiedzieli policjanci? Co mowila ochrona i jak
ty sie tlumaczyles?
--
Pozdrawiam
MARC
Andrzej Lawa
2006-06-23 11:30:58 UTC
Permalink
Post by Marek Grochocki
Tzn. wybrałem wariant wezwania policji, która głupim cieciom wytłumaczyła
conieco, choć gusiło mnie wypróbować na cieciu pieprz w spraju ;->
No dobra, ale co wlasciwie powiedzieli policjanci?
Pouczyli ochroniarzy, że postąpili niewłaściwie.
Post by Marek Grochocki
Co mowila ochrona i jak ty sie tlumaczyles?
JA się tłumaczyłem? Z czego się miałem tłumaczyć?

Zrobiłem zdjęcie - to moja sprawa. A im wara od mojego aparatu.

A ciecie jak to ciecie - żądali skasowania zdjęć. I strasznie się
bulwersowali, że dzwoniąc po policję (bo cieć stanął w przejściu i
blokował wyjście) określałem ich mianem cieci.

A następnego dnia ich szef przepraszał, a ja dostałem odszkodowanie -
symboliczne (parę setek) ale chodzi o zasadę.
Habeck Colibretto
2006-06-23 13:55:58 UTC
Permalink
Dnia 23.06.2006, o godzinie 13.30.58, na pl.regionalne.warszawa, Andrzej
Post by Andrzej Lawa
A następnego dnia ich szef przepraszał, a ja dostałem odszkodowanie -
symboliczne (parę setek) ale chodzi o zasadę.
Za co to symboliczne (parę setek) odszkodowanie było?
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
jimmij
2006-06-23 14:35:27 UTC
Permalink
Post by Habeck Colibretto
Post by Andrzej Lawa
A następnego dnia ich szef przepraszał, a ja dostałem odszkodowanie -
symboliczne (parę setek) ale chodzi o zasadę.
Za co to symboliczne (parę setek) odszkodowanie było?
Wybite jedynki, złamane dwa żebra i liczne obrażenia wewnętrzne.

BPNMSP :)
--
jimmij
Andrzej Lawa
2006-06-23 15:08:28 UTC
Permalink
Post by Habeck Colibretto
Dnia 23.06.2006, o godzinie 13.30.58, na pl.regionalne.warszawa, Andrzej
Post by Andrzej Lawa
A następnego dnia ich szef przepraszał, a ja dostałem odszkodowanie -
symboliczne (parę setek) ale chodzi o zasadę.
Za co to symboliczne (parę setek) odszkodowanie było?
Za bezprawne żądania i próbę nielegalnego pozbawienia wolności.

Jakbym się uparł, paragrafy za niewypuszczenie ze sklepu z powodu
fotografowania grożą nawet kilkuletnim więzieniem.
hubert depesz lubaczewski
2006-06-23 17:25:48 UTC
Permalink
Post by Andrzej Lawa
Jakbym się uparł, paragrafy za niewypuszczenie ze sklepu z powodu
fotografowania grożą nawet kilkuletnim więzieniem.
możesz wymienić te paragrafy?

depesz
--
http://www.depesz.com/index.php/2006/06/22/choroby/
Robert Pyzel
2006-06-23 18:02:00 UTC
Permalink
W news:spktm3-***@xxx.home.depesz.com tako rzecze hubert depesz
lubaczewski
Post by hubert depesz lubaczewski
Post by Andrzej Lawa
Jakbym się uparł, paragrafy za niewypuszczenie ze sklepu z powodu
fotografowania grożą nawet kilkuletnim więzieniem.
możesz wymienić te paragrafy?
Rozdział XXIII Kodeksu Karnego
http://prawo.interia.pl/kodeksy?aid=7717&s=6
--
"Czy wierzę, że Kaczyński jest prezydentem? Ja nie chcę w tej chwili
mówić o swojej wierze. To będzie sprawdzane. Ja sądzę, że to
sprawdzenie potrwa. Jeśli to by była prawda, to na pewno dokumenty
są zniszczone." Robert Pyzel r p y z e l @ g a z e t a . p l
Andrzej Lawa
2006-06-23 18:17:50 UTC
Permalink
Post by hubert depesz lubaczewski
Post by Andrzej Lawa
Jakbym się uparł, paragrafy za niewypuszczenie ze sklepu z powodu
fotografowania grożą nawet kilkuletnim więzieniem.
możesz wymienić te paragrafy?
Art. 189 Kodeksu Karnego:
§ 1. Kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze pozbawienia wolności
od 3 miesięcy do lat 5.
hubert depesz lubaczewski
2006-06-23 21:03:34 UTC
Permalink
Post by Andrzej Lawa
Post by hubert depesz lubaczewski
Post by Andrzej Lawa
Jakbym się uparł, paragrafy za niewypuszczenie ze sklepu z powodu
fotografowania grożą nawet kilkuletnim więzieniem.
możesz wymienić te paragrafy?
§ 1. Kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze pozbawienia wolności
od 3 miesięcy do lat 5.
niewpuszczecie cię do sklepu jest pozbawieniem wolności? interesująca
interpretacja.

depesz
--
http://www.depesz.com/index.php/2006/06/22/choroby/
Maciej Bebenek
2006-06-23 21:47:27 UTC
Permalink
Post by hubert depesz lubaczewski
Post by Andrzej Lawa
Post by hubert depesz lubaczewski
Post by Andrzej Lawa
Jakbym się uparł, paragrafy za niewypuszczenie ze sklepu z powodu
fotografowania grożą nawet kilkuletnim więzieniem.
możesz wymienić te paragrafy?
§ 1. Kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze pozbawienia wolności
od 3 miesięcy do lat 5.
niewpuszczecie cię do sklepu jest pozbawieniem wolności? interesująca
interpretacja.
Literki Ci się zlały :-P NiewYpuszczenie

M.
hubert depesz lubaczewski
2006-06-24 05:38:02 UTC
Permalink
Post by Maciej Bebenek
Literki Ci się zlały :-P NiewYpuszczenie
fakt. moja wina.

depesz
--
http://www.depesz.com/index.php/2006/06/22/choroby/
PiotRek
2006-06-23 22:38:38 UTC
Permalink
Post by hubert depesz lubaczewski
Post by Andrzej Lawa
Post by hubert depesz lubaczewski
Post by Andrzej Lawa
Jakbym się uparł, paragrafy za niewypuszczenie ze sklepu z powodu
fotografowania grożą nawet kilkuletnim więzieniem.
możesz wymienić te paragrafy?
§ 1. Kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze pozbawienia wolności
od 3 miesięcy do lat 5.
niewpuszczecie cię do sklepu jest pozbawieniem wolności? interesująca
interpretacja.
Udaj się, Waść, na jakiś kurs czytania (albo przynajmniej na kurs
czytania ze zrozumieniem).
Celowo niczego nie wyciąłem.
--
Pozdrawiam

Piotr
hubert depesz lubaczewski
2006-06-24 05:37:29 UTC
Permalink
Post by PiotRek
Udaj się, Waść, na jakiś kurs czytania (albo przynajmniej na kurs
czytania ze zrozumieniem).
Celowo niczego nie wyciąłem.
myślę, że czytanie ze zrozumieniem opanowałem. błędy się mogą każdemu
zdarzyć. czy może jesteś taki co to nigdy źle nie odczytał słówka?

anyway, sorry za błąd - za szybkie czytanie == zgubione literki.

depesz
--
http://www.depesz.com/index.php/2006/06/22/choroby/
Marcin Lisiecki
2006-06-23 19:57:22 UTC
Permalink
_Prosic_ zawsze moze. Ale kazdej prosbie mozna odmowic :)
Tak tez wlasnie i zrobilem. Tym bardziej, ze mialem przy sobie pare
cennych rzeczy, wiec nie spieszno mi bylo oddawac to do ich depozytu.
Sprobuj zrobic zdjecie - bycmoze bedziesz mial okazje skorzystac z
obrony koniecznej ;-> (ja wezwalem policje)
Na to akurat nie bylem przygotowany :) Ale z kazdym dniem czlowiek staje
sie bogatszy o doswiadczenia.
--
Marcin Lisiecki
http://galeria.portal-gorski.pl
Alex D. B.
2006-06-23 06:32:24 UTC
Permalink
Post by Marcin Lisiecki
Teraz wystarczy, ze masz duzy plecak (45 litrow styka), zapakujesz go po
brzegi i wybierzesz sie do Tesco na Kabatach! Juz przy wejsciu
zostaniesz uznany za potencjalnego zlodzieja i poproszony o
pozostawienie plecaka w depozycie wraz z jego zawartoscia.
Swoja droga - czy Tesco odpowiada za rzeczy wartosciowe pozostawione w
depozycie?
nie.

wielokrotnie mialem podobna sytuacje w marketach, kiedy "z roboty" wstepuje
cos dokupic - wchodze z torba z lapciem. i zawsze na sugestie zostawienia
torby odpowiadam "oczywiscie, nie ma sprawy, kto podpisze mi weksel na 20k
pln?" - na co smutni panowie informuja, ze moge byc poproszony o sprawdzenie
torby przy wyjsciu. jakos nie bylem.


Alex.
Habeck Colibretto
2006-06-23 08:43:18 UTC
Permalink
Dnia 23.06.2006, o godzinie 08.32.24, na pl.regionalne.warszawa, Alex D. B.
Post by Alex D. B.
wielokrotnie mialem podobna sytuacje w marketach, kiedy "z roboty" wstepuje
cos dokupic - wchodze z torba z lapciem. i zawsze na sugestie zostawienia
torby odpowiadam "oczywiscie, nie ma sprawy, kto podpisze mi weksel na 20k
pln?" - na co smutni panowie informuja, ze moge byc poproszony o sprawdzenie
torby przy wyjsciu. jakos nie bylem.
I jeszcze nikt Cię nie okradł? Chwalić się, że chodzi się ze sprzętem
wartym 20 kafli (nawet jeżeli jest wart 10x mniej) to IMO gUpota.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
Andrzej Lawa
2006-06-23 10:09:21 UTC
Permalink
Post by Habeck Colibretto
I jeszcze nikt Cię nie okradł? Chwalić się, że chodzi się ze sprzętem
Przecież pisze, że nie zostawia w szafce. A laptop jest zbyt duży na
robotę kieszonkowca ;)
Post by Habeck Colibretto
wartym 20 kafli (nawet jeżeli jest wart 10x mniej) to IMO gUpota.
Wypowiedź uzasadnij.
Habeck Colibretto
2006-06-23 11:34:58 UTC
Permalink
Dnia 23.06.2006, o godzinie 12.09.21, na pl.regionalne.warszawa, Andrzej
Post by Andrzej Lawa
Post by Habeck Colibretto
I jeszcze nikt Cię nie okradł? Chwalić się, że chodzi się ze sprzętem
Przecież pisze, że nie zostawia w szafce. A laptop jest zbyt duży na
robotę kieszonkowca ;)
Ale nie dla kilku dryblasów.
Post by Andrzej Lawa
Post by Habeck Colibretto
wartym 20 kafli (nawet jeżeli jest wart 10x mniej) to IMO gUpota.
Wypowiedź uzasadnij.
jw.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
Andrzej Lawa
2006-06-23 12:14:43 UTC
Permalink
Post by Habeck Colibretto
Post by Andrzej Lawa
Post by Habeck Colibretto
I jeszcze nikt Cię nie okradł? Chwalić się, że chodzi się ze sprzętem
Przecież pisze, że nie zostawia w szafce. A laptop jest zbyt duży na
robotę kieszonkowca ;)
Ale nie dla kilku dryblasów.
W takim razie ty musisz chodzić po ulicy tylko w zgrzebnej koszulince na
plecach i boso (i zdecydowanie bez portfela czy telefonu) - bo kilku
drybrlasów to wszędzie teoretycznie możne napaść.

PS: a samochód, jeśli posiadasz, to trzymasz non-stop w garażu i nigdzie
nim nie jeździsz?
Habeck Colibretto
2006-06-23 13:51:13 UTC
Permalink
Dnia 23.06.2006, o godzinie 14.14.43, na pl.regionalne.warszawa, Andrzej
Post by Andrzej Lawa
Post by Habeck Colibretto
Post by Andrzej Lawa
Post by Habeck Colibretto
I jeszcze nikt Cię nie okradł? Chwalić się, że chodzi się ze sprzętem
Przecież pisze, że nie zostawia w szafce. A laptop jest zbyt duży na
robotę kieszonkowca ;)
Ale nie dla kilku dryblasów.
W takim razie ty musisz chodzić po ulicy tylko w zgrzebnej koszulince na
plecach i boso (i zdecydowanie bez portfela czy telefonu) - bo kilku
drybrlasów to wszędzie teoretycznie możne napaść.
Sugerujesz, że moje ubranie, portfel i komórka jest warta 20tyś zł i
jeszcze się tym chwalę przed obcymi osobami?
Post by Andrzej Lawa
PS: a samochód, jeśli posiadasz, to trzymasz non-stop w garażu i nigdzie
nim nie jeździsz?
Sugerujesz, że łatwiej ukraść i spieniężyć samochód niż laptopa?
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
Andrzej Lawa
2006-06-23 15:11:41 UTC
Permalink
Post by Habeck Colibretto
Dnia 23.06.2006, o godzinie 14.14.43, na pl.regionalne.warszawa, Andrzej
Post by Andrzej Lawa
Post by Habeck Colibretto
Post by Andrzej Lawa
Post by Habeck Colibretto
I jeszcze nikt Cię nie okradł? Chwalić się, że chodzi się ze sprzętem
Przecież pisze, że nie zostawia w szafce. A laptop jest zbyt duży na
robotę kieszonkowca ;)
Ale nie dla kilku dryblasów.
W takim razie ty musisz chodzić po ulicy tylko w zgrzebnej koszulince na
plecach i boso (i zdecydowanie bez portfela czy telefonu) - bo kilku
drybrlasów to wszędzie teoretycznie możne napaść.
Sugerujesz, że moje ubranie, portfel i komórka jest warta 20tyś zł i
Istnieje taka możliwość.
Post by Habeck Colibretto
jeszcze się tym chwalę przed obcymi osobami?
Skoro zdarzało się, że zaciukali na paru setek...

Poza tym drybrlasy mogą chcieć samodzielnie sprawdzić.
Post by Habeck Colibretto
Post by Andrzej Lawa
PS: a samochód, jeśli posiadasz, to trzymasz non-stop w garażu i nigdzie
nim nie jeździsz?
Sugerujesz, że łatwiej ukraść i spieniężyć samochód niż laptopa?
Spieniężyć? IMHO niewiele trudniej (kwestia ceny i ewentualnego
rozparcelowania).

Ukraść? Powiem tak: ja swojego laptopa nigdy nie zostawiam na parę
godzin na ulicy. A samochodu do plecaka nie schowasz.
Marcin Lisiecki
2006-06-23 20:20:51 UTC
Permalink
Post by Marcin Lisiecki
Swoja droga - czy Tesco odpowiada za rzeczy wartosciowe pozostawione w
depozycie?
nie.
Niezle. Czyli ja nie moge wejsc do sklepu z plecakiem, bo byc moze jest
jakas nikla szansa, ze ukradne z polki snickersa, zdejme plecak,
postawie go na ziemi, odepne gorna pokrywe, rozwiaze komore plecaka,
wloze tam skradzionego batonika, nastepnie zaciagne z powrotem komore
plecaka, zapne gorna pokrywe, a nastepnie zamaszystym ruchem znow zaloze
plecak?

Natomiast jak zostawie w depozycie plecak ze sprzetem wartym kilkanascie
tysiecy i zostanie mi skradziony lub oddany komus innemu, to powiedza
jedynie, ze im przykro?

Piekne mamy zwyczaje :)
--
Marcin Lisiecki
http://galeria.portal-gorski.pl
Krzysztof Stachlewski
2006-06-23 07:39:10 UTC
Permalink
Post by Marcin Lisiecki
Teraz wystarczy, ze masz duzy plecak (45 litrow styka), zapakujesz go po
brzegi i wybierzesz sie do Tesco na Kabatach! Juz przy wejsciu
zostaniesz uznany za potencjalnego zlodzieja i poproszony o
pozostawienie plecaka w depozycie wraz z jego zawartoscia.
Akurat tam jeszcze nigdy się mnie nie czepili, czym nawet jestem zdziwiony.
Za to w takim Media Markcie niedaleko Okęcia, owszem.
I w wielu innych sklepach, w tym niewielkich, o powierzchni kilkudziesięciu
metrów kwadratowych.
Zazwyczaj doprowadza mnie to do szału.

Jest na to ciekawa metoda - nie rozumieć po polsku.
Do tego stopnia, żeby nie zwracać uwagi na gadkę pseudo-ochroniarza
bez licencji, który coś tam nawija koło ciebie.
Działa.

Stach
dr Zoidberg
2006-06-23 09:15:35 UTC
Permalink
Post by Marcin Lisiecki
Czy znacie inne podobne ciekawe miejsca w Warszawie?
Z tego powodu zdyskwalifikowałem Praktikera. Dziesiątki razy
wchodziłem do różnych sklepów Praktikera i Castoramy (Leroy
Merlin jest mniejszy i bzdurnie podzielony na część zwykłą i
budowlaną,
a OBI jest po prostu mniejszy). Praktikera i Castoramę różni wiele
rzeczy. M.in. w Castoramie często podbiegają do mnie ludzie i pytają
w czym mogą pomóc, a nawet jeśli nie, to mogę do każdego podejść
i spytać. W Praktikerze jest już inaczej, bo cudem jest uzyskanie od
kogokolwiek jakichkolwiek informacji. A kiedy już uda się z kimś
porozmawiać, to czuje się oddech PRL. I nie jest to oduczcie jedynie
moje, a także często słyszane.
Jednak najważniejszym (i związanym z tematem) problemem było
zawsze wchodzenie z plecakiem. Do Castoramy wchodziłem
i wchodzę od dawna do dziś w różnym ubraniu, ale zawsze
z plecakiem. Mimo, że wchodziłem nawet bocznymi wejściami
i nie brałem koszyka, NIGDY żaden ochroniarz do mnie nie podszedł.
Kiedy wchodziłem do Praktikera ZAWSZE proszony byłem
o schowanie plecaka do szafki. Najgorzej czułem się, kiedy proszono
mnie o oddanie plecaka, w którym miałem ok. 5 tyś zł gotówki i
dokumenty w teczce. Uważam, że takie traktowanie klientów, to
przegięcie.
Jednak co do przeszukiwania, to najciekawsze zdaje się jest Makro.
Ostatnio byłem tam ze 2 lata temu, ale zawsze każdemu ochroniarze
grzebali w koszyku porównując zawartość koszka przy wyjściu ze
sklepu z paragonem. To chyba tego sklepu dotyczyła sprawa
sądowa o przeszukanie damskiej torebki. Jeśli jest tam tak do dziś,
to chyba jest w tym coś nie tak...
--
Pozdrawiam
dr Zoidberg
Aikus
2006-06-23 11:11:18 UTC
Permalink
Post by Marcin Lisiecki
Teraz wystarczy, ze masz duzy plecak (45 litrow styka), zapakujesz go po
brzegi i wybierzesz sie do Tesco na Kabatach! Juz przy wejsciu
zostaniesz uznany za potencjalnego zlodzieja i poproszony o
pozostawienie plecaka w depozycie wraz z jego zawartoscia.
Kiedys nioslem taka torbe na ramieniu (taka podobna do notebookowej) i
po drodze do domu w piatek wieczorem postanowilem wejsc do Geanta na
Jubilerskiej, zeby kupic cztery bulki.
Ochroniarz poprosil o zostawienie tej torby na przechowalni.
A ja na to:
- Dobrze, ale spiszemy protokol.
- A co pan tam ma?
- Projektor multimedialny - 25 tysiecy zlotych (wtedy bylo to mniej
wiecej tyle warte)
- A co pan chce kupic?
- Bulki..
- Acha... Dobra, niech pan idzie.

:-)

Gdyby sie uparl to ja bym oczywsiscie bardzo chetnie ta torbe zostawil,
ale od spisania protokolu bym nie odstapil, tym bardziej, ze projektor
nie byl moj.
Post by Marcin Lisiecki
Czy znacie inne podobne ciekawe miejsca w Warszawie?
Kazdy sklep samoobslugowy ma prawo tak postepowac i niestety jest to
uzasadnione w takim spoleczenstwie w jakim zyjemy.
Kwestia tylko w jaki sposob obchodza sie z klientem... Czy rzeczywiscie
traktuja jak potencjalnego zlodzieja...
Jak do mnie podchodzi ochroniarz i z przepraszajacym usmiechem _prosi_ o
ujawnienie zawartosci plecaka i przeprasza, no ale taka ma prace, prosi
o wyrozumialosc i w ogole to ja mu z checia wszystko grzecznie pokaze,
powiem, ze nie ma sprawy, rozumiem i spoko.
Ale jak jest chamem, i probuje wystapic przeciwko mnie z pozycji sily to
mowie NIE! Nie i koniec! Nie ma prawa uzyc wobec mnie sily. Prosze, zeby
zadzwonil na Policje i deklaruje, ze grzecznie zaczekam az przyjada.
Na ogol odpuszczaja.
Jeszcze mi sie nie zdarzylo, zeby zadzwonili, co rowniez jest poniekad
oczywiste. Skoro tak bardzo chce kontaktu z Policja to na pewno nie
jestem zlodziejem (aczkolwiek taki chwyt moze byc wykorzystany rowniez
przez cwanego i pewnego siebie zlodzieja)...
--
Pozdrowienia!
Aik - www - temporarly out of service
GG#696358 GSM 693297708...
...ilekroc zapragniesz;)
Andrzej Lawa
2006-06-23 12:13:03 UTC
Permalink
Post by Aikus
Post by Marcin Lisiecki
Czy znacie inne podobne ciekawe miejsca w Warszawie?
Kazdy sklep samoobslugowy ma prawo tak postepowac i niestety jest to
"Tak postępować"? Bo prosić/sugerować to owszem, ma prawo. Natomiast nie
mają prawa egzekwować takich próśb/sugestii.
Leukocyt
2006-06-23 13:23:41 UTC
Permalink
Andrzej Lawa wrote:

(...)
Post by Andrzej Lawa
"Tak postępować"? Bo prosić/sugerować to owszem, ma prawo. Natomiast nie
mają prawa egzekwować takich próśb/sugestii.
Posrednio maja - nie wpuszczajac Cie do sklepu. To ich teren, ich sklep,
ich wlasnosc i ustalaja takie zasady ajkie im pasuja. Jesli bedzie im
sie podobalo moga nie wpuszczac lysych, grubych albo tych co im smierdzi
z geby. Nikt nikogo nie zmusza do zakupow. Nie podoba Ci sie ze cie moga
nie wpuscic z wielka torba - mozesz isc do innego sklepu do ktorego Cie
wpuszcza.

Pzdr
Leukocyt
Krzysztof Stachlewski
2006-06-23 13:37:22 UTC
Permalink
Post by Leukocyt
(...)
Post by Andrzej Lawa
"Tak postępować"? Bo prosić/sugerować to owszem, ma prawo. Natomiast nie
mają prawa egzekwować takich próśb/sugestii.
Posrednio maja - nie wpuszczajac Cie do sklepu. To ich teren, ich sklep,
ich wlasnosc i ustalaja takie zasady ajkie im pasuja. Jesli bedzie im sie
podobalo moga nie wpuszczac lysych, grubych albo tych co im smierdzi z
geby. Nikt nikogo nie zmusza do zakupow. Nie podoba Ci sie ze cie moga nie
wpuscic z wielka torba - mozesz isc do innego sklepu do ktorego Cie
wpuszcza.
Jak nazwią to klubem, gdzie żeby wejść trzeba mieć kartę klubową,
jak Makro, to proszę bardzo.
W innym przypadku to miejsce publiczne i nie mają prawa dokonywać
segregacji klientów.

Stach
Leukocyt
2006-06-23 13:49:50 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Stachlewski
W innym przypadku to miejsce publiczne i nie mają prawa dokonywać
segregacji klientów.
O! Napisz jeszcze o niezbywalnych prawach czlowieka! :) Tylko nie
zapomnij ze do tych praw nalezy rowniez prawo kupowania towaru, bez
dodatkowych kosztow na pokrycie strat marketu poniesionych z racji
kradzierzy.

Jesli do marketu wejdzie z przeproszeniem zarzygany, smierdzacy
alkoholik to tez powiesz ze ochrona i market nie ma prawa dokonywac
segregacji klientow?

Pzdr
Leukocyt
Marek Grochocki
2006-06-23 14:14:23 UTC
Permalink
O! Napisz jeszcze o niezbywalnych prawach czlowieka! :) Tylko nie zapomnij
ze do tych praw nalezy rowniez prawo kupowania towaru, bez dodatkowych
kosztow na pokrycie strat marketu poniesionych z racji kradzierzy.
I tak placisz za te straty, a oni aby je zminimalizowac zatrudniaja ochrone
i montuja kamery. Chodzi jednak o to, aby to nie bylo uciazliwe dla zwyklych
ludzi.
Jesli do marketu wejdzie z przeproszeniem zarzygany, smierdzacy alkoholik
to tez powiesz ze ochrona i market nie ma prawa dokonywac segregacji
klientow?
Akurat sa odpowiednie przepisy tyczace postepowania z pijanymi klientami
(jak zakaz sprzedazy im alkoholu), ale nie ma zakazu sprzedazy czapek lysym.
--
Pozdrawiam
MARC
Andrzej Lawa
2006-06-23 15:06:37 UTC
Permalink
Post by Leukocyt
Jesli do marketu wejdzie z przeproszeniem zarzygany, smierdzacy
alkoholik to tez powiesz ze ochrona i market nie ma prawa dokonywac
Na takich są paragrafy. Na ludzi z plecakami - nie.
Marek Grochocki
2006-06-23 14:12:00 UTC
Permalink
Post by Leukocyt
Posrednio maja - nie wpuszczajac Cie do sklepu. To ich teren, ich sklep,
ich wlasnosc i ustalaja takie zasady ajkie im pasuja. Jesli bedzie im sie
podobalo moga nie wpuszczac lysych, grubych albo tych co im smierdzi z
geby. Nikt nikogo nie zmusza do zakupow. Nie podoba Ci sie ze cie moga nie
wpuscic z wielka torba - mozesz isc do innego sklepu do ktorego Cie
wpuszcza.
Jak to moga nie wpuscic? Jesli podadza powod typu 'nie wpuszczamy lysych',
to jest to prosta droga do sprawy sadowej i beda tylko sie modlic, aby sad
nie kazal im publicznie przepraszac. Jak to jeszcze jakas duza siec, to beda
bac sie naglosnienia, bo media tylko czekaja na takie kawalki.
--
Pozdrawiam
MARC
Andrzej Lawa
2006-06-23 15:05:58 UTC
Permalink
Post by Leukocyt
Posrednio maja - nie wpuszczajac Cie do sklepu. To ich teren, ich sklep,
ich wlasnosc i ustalaja takie zasady ajkie im pasuja. Jesli bedzie im
sie podobalo moga nie wpuszczac lysych, grubych albo tych co im smierdzi
I następny...

NIE! Nie mogą nie wpuścić do sklepu! Gdyby spróbowali - z miejsca wzywam
policję, a głupi cieć od ręki dostaje mandat i może stracić (jeśli ma)
licencję.
hubert depesz lubaczewski
2006-06-23 17:25:28 UTC
Permalink
Post by Andrzej Lawa
NIE! Nie mogą nie wpuścić do sklepu! Gdyby spróbowali - z miejsca wzywam
policję, a głupi cieć od ręki dostaje mandat i może stracić (jeśli ma)
licencję.
możesz podać jakąś podstawę prawną? wydaje mi się, że mam prawo odmówić
wpuszczenia do swojego sklepu kogo mi się tylko żywnie spodoba.
jeśli nie podobają mi się plecaki - sorry. długie włosy? do widzenia.
to mój sklep.

depesz
--
http://www.depesz.com/index.php/2006/06/22/choroby/
Przemyslaw Popielarski
2006-06-23 17:50:26 UTC
Permalink
Post by hubert depesz lubaczewski
możesz podać jakąś podstawę prawną? wydaje mi się, że mam prawo
odmówić wpuszczenia do swojego sklepu kogo mi się tylko żywnie
spodoba.
jeśli nie podobają mi się plecaki - sorry. długie włosy? do widzenia.
to mój sklep.
zbyt piekne, zeby bylo prawdziwee. juz lewaki sie tym zajely i rzeczywiscie
istnieją jakies tam uregulowania.

p.
Andrzej Lawa
2006-06-23 18:30:36 UTC
Permalink
Post by hubert depesz lubaczewski
możesz podać jakąś podstawę prawną? wydaje mi się, że mam prawo odmówić
wpuszczenia do swojego sklepu kogo mi się tylko żywnie spodoba.
Wydaje ci się.
Post by hubert depesz lubaczewski
jeśli nie podobają mi się plecaki - sorry. długie włosy? do widzenia.
to mój sklep.
Sklep może i twój, ale z chwilą jego otworzenia staje się miejscem
publicznie dostępnym.

Ogólnie na niewpuszczenie nie pozwala konstytucja. Na ograniczenie
wolności obywateli potrzebna jest ustawa.

Dodatkowo dochodzą przepisy szczegółowe dotyczące spółek handlowych
itepe. (m.in. jako sprzwedawca masz obowiązek umożliwienia zapoznania
się z ofertą i porównania jej z ofertą konkurencji).

Poza tym jako prowadzący nie możesz towarów ukrywać ani odmawiać ich
sprzedaży, a także zawyżać cen usług ani odmawiać ich świadczaenia (a do
tego sprowadza się niewpuszczenie na teren sklepu/zakładu usługowego).

Art. 135. KW
Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu
detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym ukrywa przed
nabywcę towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej
przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.

Art. 138. KW
Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za
świadczenia zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez
uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany,
podlega karze grzywny.

Do tego dochodzą jeszcze bardziej szczegółowe przepisy dotyczące samych
spółek handlowych - poszperaj sobie w archiwum pl.soc.prawo (sprawa była
wielokrotnie omawiana - otwierając sklep czy placówkę usługową masz psi
obowiązek obsłużyć każdego klienta, niezależnie od twoich poglądów
religijnych, rasowych, politycznych czy jakichkolwiek innych).
Leukocyt
2006-06-23 23:10:51 UTC
Permalink
Andrzej Lawa wrote:
(...)
Post by Andrzej Lawa
Art. 135. KW
Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu
detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym ukrywa przed
nabywcę towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej
przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.
Odnosze wrazenie ze ten belkot jakos niebardzo przystaje do
rzeczywistosci i jest jedynie wybiegiem prawnym dla "prawnikow" do
zbijania fortuny na takich jak Ty...
Post by Andrzej Lawa
Art. 138. KW
Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za
świadczenia zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez
uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany,
podlega karze grzywny.
LOL :D Czyli ze niby co... nie mam prawa zarzadac za moja prace tyle ile
mi sie podoba a klient na to przystanie? To jakas paranoja... Jesli sie
umowie z klientem ze za okreslona prace dostane 20tys zl, a na rynku za
to samo placa 300zl to on mnie moze podac do sadu? Chyba sobie kpisz...

Pzdr
Leukocyt
Marek Grochocki
2006-06-23 23:44:06 UTC
Permalink
"Leukocyt" <***@aster_NOSPAM.pl> wrote in message news:e7hs2f$fq1$***@inews.gazeta.pl...
Andrzej Lawa wrote:
(...)
Post by Leukocyt
Post by Andrzej Lawa
Art. 138. KW
Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za
świadczenia zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez
uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany,
podlega karze grzywny.
LOL :D Czyli ze niby co... nie mam prawa zarzadac za moja prace tyle ile
mi sie podoba a klient na to przystanie? To jakas paranoja... Jesli sie
umowie z klientem ze za okreslona prace dostane 20tys zl, a na rynku za to
samo placa 300zl to on mnie moze podac do sadu? Chyba sobie kpisz...
To sie tyczy przypadku, gdy na przyklad sa ustalone stawki urzedowe za pewne
swiadczenia, a ktos postanawia na tym wiecej zarobic. Zapewne dotyczy to
jakis uslug notarialnych i tym podobnych rzeczy, ktore sa na styku panstwa i
prywaty.
--
Pozdrawiam
MARC
Andrzej Lawa
2006-06-24 00:15:43 UTC
Permalink
Post by Leukocyt
Post by Andrzej Lawa
Art. 135. KW
Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu
detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym ukrywa przed
nabywcę towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej
przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.
Odnosze wrazenie ze ten belkot jakos niebardzo przystaje do
Artykuł jest jasny, prosty i wyraźny. Jeśli dla kogoś jest to bełkot,
ten ktoś musi mieć dość poważne opóźnienie w rozwoju umysłowym.
Post by Leukocyt
rzeczywistosci i jest jedynie wybiegiem prawnym dla "prawnikow" do
zbijania fortuny na takich jak Ty...
Jakiej fortuny? Sprzedawca odmawia sprzedania towaru, wzywam patrol
straży miejskiej lub policji, sprzedawca zostaje pouczony lub otrzymuje
mandat karny i sprawa załatwiona (oczywiście póki co żaden sprzedawca
nie był tak głupi, jak ty, żeby jednocześnie tracić zysk i narażać się
na kłopoty z prawem).

Żadni "zbijający fortuny" prawnik nie jest do tego potrzebny, zresztą co
prawnicy mają do spraw z kodeksu wykroczeń jeśli jest się osobą
wnioskującą o ukaranie?
Post by Leukocyt
Post by Andrzej Lawa
Art. 138. KW
Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za
świadczenia zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez
uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest
obowiązany, podlega karze grzywny.
LOL :D Czyli ze niby co... nie mam prawa zarzadac za moja prace tyle ile
'Zarządać'? A co ma do tego rząd?
Post by Leukocyt
mi sie podoba a klient na to przystanie? To jakas paranoja... Jesli sie
umowie z klientem ze za okreslona prace dostane 20tys zl, a na rynku za
to samo placa 300zl to on mnie moze podac do sadu? Chyba sobie kpisz...
Nie ja kpię, tylko ty jesteś zbyt tępy, żeby zrozumieć prosty przepis.

Otwierając działalność i wystawiając cennik składasz pewną ofertę -
czyli zobowiązujesz się konywać konkretne usługi za konkretną cenę.

I nie możesz np. żądać podwójnej ceny od (powiedzmy, że jesteś
antysemitą) Żydów albo odmawiać obsłużenia tylko dlatego, że ktoś jest
Murzynem (powiedzmy, że czarnych też nie lubisz).

Teraz jasne, czy nadal nie dociera?
AnUbIs
2006-06-23 17:41:14 UTC
Permalink
U?ytkownik "Marcin Lisiecki" <***@podam.pl> napisa? w wiadomo?ci news:***@news.home.net.pl...

To tak jak kiedys ktos tu i na inne grupy pisal ze zostal przybity do
podlogi przez ochrone i poturbowany na oczach ludzi.... bo dzien wczesniej
ogladal plazme 10.000 zl i nastepnego dnia przyszedl ja po prostu kupic....
Okazalo sie ze tej samej nocy kiedy ja ogladal, plazme ukradziono...
dzialo sie to w MM na Ostrobramskiej....
Ciekawe jak sie sprawa zakaczyla...
Saiko Kila
2006-06-23 18:27:48 UTC
Permalink
Z Otchłani wyskoczył demon, wcielił się w istotę znaną jako
Post by Marcin Lisiecki
Czy znacie inne podobne ciekawe miejsca w Warszawie?
OBI, ale nie pamiętam już przy której ulicy.
--
Saiko Kila
Unregistered Windows User #7.29581131e8
Loading...